Nie wyobraża sobie kuchni bez świeżych ziół, masła i gorących talerzy.

 

Paweł Salamon o sobie:

Moja przygodę z profesjonalną gastronomią rozpocząłem w gorzowskim gastronomiku, gdzie dziś jestem wykładowcą.

Ważnym krokiem w rozwoju mojej kariery zawodowej było szkolenie w Pałacu Sobańskich w Warszawie, gdzie Szefem Kuchni był wówczas Paweł Oszczyk.

Inspirację do gotowania czerpię z produktu oraz możliwości zastosowania go w rozmaitych od­słonach. A jeśli produkt, to najwyższej jakości, ponieważ uznaję kuchnię prawdziwą, świeżą i zdrową.

Budowanie dania zaczynam od produktu - analizy klimatu i środowiska, z którego pochodzi (nie­zwykle cenię sobie produkty sezonowe) oraz od dobrania właści­wych technik obróbki, dzięki którym wydobędę wszystkie walory produktu.

W pracy motywuje mnie współpraca. Praca z zespołem dostarcza mi energii i pozwa­la realizować ambitne cele. Olbrzymią satysfakcję przynosi mi dzielenie się z innymi wiedzą i pomysłami, rozbudzanie w nich pasji i wspieranie ich rozwoju. Nieocenione jest oczywiście za­dowolenie gości.

Najbardziej lubię przyrządzać ryby. Potrawy oparte na rybach sprawiają mi najwięcej satysfakcji. Uwielbiam też serwować dania tradycyjne w nowych, zaskakujących odsłonach.

Moje popisowe danie to każde następne :)

Nie wyobrażam sobie kuchni bez świeżych ziół, masła i gorących talerzy.

Chciałbym poznać Alain’a Ducasse.

Nie lubię smaku słabo palonej kawy.

Mój największy sukces zawodowy to fakt, że mój zawód jest jednocześnie moją pasją.

Za 5 lat chciałbym rozwijać się, poszerzać doświadczenia, poznawać nowe miejsca, smaki i ludzi...

W dobry nastrój zawsze wprowadza mnie Agatka i Adaś - moje dzieci :)

Gdybym wygrał bilet do dowolnego miejsca na świecie wy­brałbym Nową Zelandię - urzekającą krajobrazem, kuszącą dobrym wi­nem i najlepszą jagnięciną.

W dniach 26-27 września będę wciąż taki sam, choć bogatszy o kolejny rok doświadczeń.

W Kulinarnym Pucharze Polski wystąpię z Maciejem Pisarkiem, z którym rok temu zdobyliśmy KPP. Jak wi­dać sprawdzony z nas team.